Po niewielkich perypetiach z opóźnionymi samolotami udało nam się dotrzeć do CLUJ Napoka – najbliższego lotniska do Nǎsǎud. Okazało się, że czekali już na nas rumuńscy uczestnicy projektu SLOW LIFE – tak wiec droga do Nǎsǎud upłynęła nam błyskawicznie.  Do hotelu dotarliśmy o 5 rano,
a mimo wspomnianych opóźnień i tak byliśmy pierwsi. Po trzech godzinach snu i śniadaniu ruszyliśmy zwiedzić miasto i pomóc organizatorom w przygotowaniu Sali do warsztatów, zakupach materiałów niezbędnych do ich prowadzenia.  Mieliśmy też chwilę czasu na dopracowanie  wieczoru polskiego
i naszej pantomimy – przyjechaliśmy jako pierwsi i jako pierwsi byliśmy gospodarzami wieczoru międzykulturowego, ale o tym, jak nam poszło – już w kolejnej relacji.

Nǎsǎud i Rumunia są niesamowite – przepiękna, dziewicza natura, ogromnie życzliwi i uczynni ludzie, a w dodatku od Mławy to Tylko 1000 km. Już sobie obiecaliśmy, że będziemy tu wracać.

Klaudia, Oktawia, Julia, Paweł, Maciek, Kamil